czwartek, 20 września 2012
Ginrry
To trwało już dłuższy czas. Harry bardzo kochał Ginny, ale przecież nie mógł powiedzieć o tym Ron'owi, bo to skutkowałoby końcem ich przyjaźni. Dlatego właśnie spotykali się potajemnie, w sowiarni. Zawsze, jak ktoś wchodził, to po prostu udawali, że spotkali się tam przypadkiem, wysyłając listy.
- Kocham cię- szepnęła Ginny i lekko pocałowała Harry'ego w usta.
- Ja też cię kocham- zapewnił ją Harry, odwdzięczając się mocniejszym, bardziej namiętnym pocałunkiem.
Stali tak przez chwilę, obejmując się, kiedy nagle do sowiarni wpadła Luna.
- O cześć wam, nie chciałam przeszkadzać. Przyszłam tylko wysłać list do mojego taty, żeby mi przysłał rzodkiewki, bo potrzebne mi nowe kolczyki- mówiła, nie zwracając uwagi na to, w jakiej sytuacji ich zastała.
Od tej pory oczywiście musieli spotykać się w innym miejscu, bo Luna z pewnością, chodź nie z premedytacją, opowie o tym, że ich spotkała razem w sowiarni, Ron'owi, a znali go, więc byli pewni, że zacznie tam na nich czatować...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz